Mieszkamy na wsi, gdzie kazdy kazdego zna. S wiec bawi sie sama na podworku, ma tez "akcje" wymarszu w plener sama, czego nie znosze , poprostu boje sie!
Ale ona wie lepiej i czuje sie juz duuuza!
Wczoraj przez kilka godzin mialam w domu 9-letniego chlopca, kolege S....
jest jedynakiem, a rodzice byli juz dosyc wiekowi, kiedy sie urodzil...
Zabralam ich na plac zabaw, na lody i spacer...maly nie wyrabial, ledwo biegal, dyszal , byl bez sil. Myslalam, ze moze biedaka jakis chory (ale matka jego nioc nie mowila!). Okazalo sie , ze biedak po powrocie ze szkoy, robi zadanie i potem caly czas jest zamkniety w domu i gra w playstation!( na wsi!!!!!!), bo matka boi sie, ze upadnie, cos sobie zrobi, cos go ugryzie , porwa kosmici itp.
Mnie to przerazilo, i az serce mi sie scisnelo jak na odchodne powiedzial do mnie, ze byl to jego najszczesliwszy dzien w zyciu.