wychowanie bezstresowe czy ?

Adrianna napisał:

Szczerze mowiac ja mysle ze problem nie lezal jedynie w zakazie palenia, lub w zwyklej klotni, lecz byl duzo glebszy. Wybaczcie, ale nie uwierze, ze dziecko zyjace w kochajacej, szanujacej sie rodzinie po byle klotni z rodzicem nasyla na niego policje.

Co do klapsow juz wystarczajaco powiedzialam. W calosci popieram stanowisko gullviva. Dla mnie nie ma absolutnie zadnego wytlumaczenia dla klapsa, a stwierdzenie "klaps jest edukacyjny" dziala na mnie jak plachta na byka.

A tak w ogole to witam po wakacjach:D

sie raczkami i nozkami podpisuje pod tym !!!

Adrianna, Gullviva na pewno nie byly to tylko papierosy, ale rowniez wiek dojrzewania. wtedy dzieciaki czasami nie zdaja sobie sprawy jakie ich dzialanie moze miec konsekwencje.

znam tutaj osobe, ktorej corka odwalila taki numer. i tez poszlo o papierosy. dziewczyna teraz dopiero zdala sobie sprawe co zrobila. a rodzina jak rodzina: normalna, sa drobne problemy, klotnie itd itd czyli standard, zadna patologia anie glebszych problemow. po prostu dzieciak nagle dowiedzial sie jakie ma prawa i przy pierszwej nadazajace sie okazji skorzystal.

Tama ja w to nie wierze .... czasem co my widzimy a co naprawde jest to nie dokladnie to samo.... sorry zadne zdrowe( mimo hormonkow dojrzewania), normalnie wychowane, w normalniej kochalacej sie rodzienie dziecko nie odstawia takich numerow....
a zwlaszcza tutaj dzieci znaja swoje prawa od przedszkola ...nikt sie tutaj nagle nie dowiaduja o prawac h

te ktore tu mieszkaja znaja od przedszkola a te, ktore tutaj przyjezdzaja w wieku lat 13 dowiaduja sie o swoich prawach wlasnie w wieku lat 13.

naprawde uwazasz, ze w takim wypadku wiek nie ma znaczenia? zwlaszcza jak nagle okazuje sie, ze jestes w "raju dla dzieci"

Adrianna napisał:

Szczerze mowiac ja mysle ze problem nie lezal jedynie w zakazie palenia, lub w zwyklej klotni, lecz byl duzo glebszy. Wybaczcie, ale nie uwierze, ze dziecko zyjace w kochajacej, szanujacej sie rodzinie po byle klotni z rodzicem nasyla na niego policje.

Ja ta rodzine znam bardzo dobrze.. i znalam tez B. Fakt, nie tylko papierochy. Bo B. byla w stanie w srodku nocy zwiac z domu oknem na przyklad, notorycznie uciekala z lekcji itd. To jest/byla normalna polska rodzina; rodzice aplikowali normalne metody wychowacze "po polsku" czyli znacznie surowiej wychowywali dzieci niz tutaj prawo dozwala. B. nie raz i nie dwa dostala po tylku, miala szlaban itd.. Ale widziala, po prostu brala przyklad z rozpuszczonych rowiesnikow w szkole! Ja nie zapomne jak na pare m-cy przed tym zdarzeniem, po kosciele podeszla do mnie i mojej siostry i zaczela mowic o takim chlopaku co sie jej podoba.. i czy moglybysmy jej kupic kondomy bo ona chce z nim sprobowac! Smarkata nawet 13 lat nie miala! Nie sprobowala oczywiscie bo pozniej podczas badania wyszlo ze jest dziewica itd..
Ale mozecie byc pewne, zawzietym dzieciakom ktore sie nasluchaja o bezstresowym wychowaniu i ktorym na lekcjach sie mowi "zadzwon tutaj jak sie rodzice krzywdza.." to duzo nie potrzeba zeby sie na rodzicach "zemscic.." I prosze, nie snujcie zadnych innych domyslow bo niczego nie bylo.. znam tych ludzi naprawde doskonale..

zgadzam sie z Alma. mieszkalam w Kanadzie przez 6 lat i wiem jak kto wyglada.
zwlaszcza wtedy jest problem kiedy dziecko ma w domu inne zasady niz te ktore maja mali kanadyjczycy, w tym wypadku polskie kontra kanadyjskie.
dzieciak nagle odkrywa prawo po swojej stronie, mowia o tym w szkole, nie raz nie dwa i buuummm korzysta z okazji i msci sie na niedobrych rodzicach.

Dziewczyny czytalam kilka poprzednich wypowiedzi i jakos nie trafiaja do mnie slowa "ja dostalam klapsa i zyje".Pamietajcie nawet najmniejszy klaps to przemoc i tego samego uczycie swoje dzieci.Klaps nie wychowuje tylko pokazuje" to ja tu rzadze i jesli nie bedzie tak jak ja chce to cie zaboli" no sorry ale co wam da ze dziecko bedzie was sie balo???A moze sprawicie tymi klapsami u dziecka poczucie niskiej wartosci???Warto sie zastanowic zanim da sie klapsa.