????

Kiedy jestem w stresującej sytuacji, bardzo się denerwuję. Ale po czasie, kiedy tych stresujących sytuacji jest więcej, mam silne bóle żołądka (kłucia). Czasami dochodzi do tego, że nie mogę się ruszać, bo ból jest tak silny. Czasami ten ból się jakby przemieszcza na inne organy, kłuje mnie wtedy też np serce. Co najdziwniejsze z moim żołądkiem jest wszystko w porządku, a zauważyłam, że te dolegliwości występują po stresujących mnie sytuacjach. Czy to może być nerwica

Jesli juz zauwazylas,ze wystepuja po stresach,to sama sobie odpowiedzialas.Moze byc to nerwica.

Mnie tez sie czasem zdarzaly takie chwile.Wlasnie w momentach stresowych.Ale mysle,ze to normalna reakcja organizmu i tylko jak nie mozesz sobie poradzic i taka sytuacja stresowa cie przerasta,to mozemy mowic o nerwicy:cry:

Od kilku lat walcze z silna nerwica, ktora wlasciwie doprowadzila mnie do lekkiej depresji, poglebiajacej sie okresami.Mam tego swiadomosc i staram sie nad tym panowac, nie jest to latwe, ale wiem, ze nie mam wyjscia, poprostu musze, ze wzgledu na moja rodzine,

Ja w chwilach stresu nie mam zadnych dolegliwosci, za to po uplywie jakiegos czasu i owszem. Sa to bole w klatce piersiowej. Ciezko wtedy oddychac. Uczucie takie jak by slon usiadl na mnie. I trwa okolo godziny, lub dluzej...zdecydowanie malo przyjemne. Robilam nawet badania, bo bole te dopadaly mnie w ciazy i balam sie, ze moga byc grozne dla dziecka, ale wszystko z serduchem ok. Mimo to staram sie unikac stresu jak moge i przejmowac jak najmniej glupotami...

Ja kilka lat mialam cos podobnego.Gdy mialam jakis stres to dopadaly mnie bole calego ciala.Bol byl tak ogromny ,ze nie moglam nad nim zapanowac.Najgorsze bylo to ,ze te ataki pojawialy sie bez ostrzezenia np. jak bylam na zakupach.Wtedy padalam na ziemie i najgorsze bylo to ,ze ludzie zaraz probowali mi pomoc i podnosili mnie z tej ziemi tyle tylko ,ze dla mnie to byl koszmar bo podczas takiego ataku najmniejsze dotkniecie mnie palcem sprawialo mi ogromny bol.Kilka razy trafialam do szpitala.Dostawalam wtedy zastrzyk na rozluznienie miesni i pyralgine na bol i odsylali mnie do domu.

Ja przez ostatnie zalatwiania,lazenia po biurach, ciagla gonitwe mam ciagly bol zaladka, tak mnie gniecie jakbym kamien polknela...Czy to tez nerwica??

Amelia napisał:

Ja przez ostatnie zalatwiania,lazenia po biurach, ciagla gonitwe mam ciagly bol zaladka, tak mnie gniecie jakbym kamien polknela...Czy to tez nerwica??

wszystkie te objawy wskazuja,ze tak

Bylam dzis u mojej lekarki z pewnym "drobiazgiem", poogladala mnie popytala i na koniec uslyszalam, dziewczyno, ty zyjesz w ciaglym stresie.(lek przestal dzialac!!) Mowila mi to juz kilka lat temu, ze jak nie zaczne spokojniej zyc, to sie rozsypie.... miala racje, wlasnie sie sypie. A najgorsze, ze mam tego wszystkiego k...a dosyc!
Tak bez przyczyny, bez powodu, wlasciwie juz nie mam sily.

A moze dlatego, ze Lulu przed wszystkimi pokazuje , ze jest silna , da wszystkiemu rade, nigdy sie nie zalamuje itp. Czlowiek jest tylko czlowiekiem. Kazdemu moze sie zdarzyc, ze ma zly dzien nie chce mu sie pracowac, smiac, ma ochte tylko klac , krzyczec...
Wyluzuj, mam wrazenie, ze ciagle jestes zabiegana i zapracowana.
Ja mialam ten tydzien taki i ledwo zyje, nie mowiac juz , ze mam sterte ubran do prania i prasowania, poprzatac dom, i mnostwo innych zajec.
Ale postanowilam, nikt i nic mnie nie goni- powoli i wszystkim sie zajme....ale nie chce sie stresowac...-przynajmniej sprobuje

Amelko, dzieki, jestes niesamowita . Wiesz jak postawic ludzi do pionu...
Prawda staram sie, ale czego sie nie dotkne to mam wrazenie, ze sie sypie. Cos jakby robilo mi na zlosc.
Taaak, powiecie, ze inni maja gorzej a w Afryce gloduja-prawda, ale jestem egoistka i nie chce walic juz lbem w mur, chce go obejsc bezbolesnie!
Ide po nastepne piwo, a koscciotrupki tancza...
Juz bredze.

Amelia ma racje. Ty Lulu masz mocna osobowosc ale chcesz wszystko robic na raz, juz, teraz i tylko Ty.
Zwolnij naprawde bo sie naprawde rozsypiesz..
Jak cos nie pasuje dzisiaj to zostaw.. zrobisz jutro. Nikt przez to nie umrze, swiat sie tez nie skonczy..

LuLu napisał:

Amelko, dzieki, jestes niesamowita . Wiesz jak postawic ludzi do pionu...
Prawda staram sie, ale czego sie nie dotkne to mam wrazenie, ze sie sypie. Cos jakby robilo mi na zlosc.

LuLu ja tez tak mam.

Ide po nastepne piwo, a koscciotrupki tancza...
Juz bredze.

LuLu Twoje zdrowko ja tez popijam sobie Gin

Alma napisał:

Amelia ma racje. Ty Lulu masz mocna osobowosc ale chcesz wszystko robic na raz, juz, teraz i tylko Ty.
Zwolnij naprawde bo sie naprawde rozsypiesz..
Jak cos nie pasuje dzisiaj to zostaw.. zrobisz jutro. Nikt przez to nie umrze, swiat sie tez nie skonczy..

Jak to mowi anne dobrze gada wodki jej nalac.
Alma Amelia LuLu wielki szacunek dal WAS.

no to zdrowia, kati

Zdrowko!!!!!

eee.. co tak same pijecie???!
Grzech sie nie dzielic! Szklaneczke podac prosze tutaj no..

Zdrowie nerwuskow coby latwo mozna bylo nerwy zalac ..

kobietki zwolnijcie tempo, bo z nerwami nie ma zartow wiem cos o tym, wierzcie mi... LuLu daj na wstrzymanie swiat sie od tego nie zawali a ty napewno bedziesz szczesliwsza i spokojniejsza!!!

Kobiety nie dam sie tak latwo, pomecze was, a potem sie podniose.
Jak tak napisze wam tutaj, to jest mi lepiej. Nie chce meczyc ludzi w realu, jakos nie mam odwagi. Tutaj cxzuje sie pewniej.

a mecz LuLu mecz, my tez sie tak latwo zameczyc nie damy jesli o mnie chodzi to odporna babsko ze mnie

Co tu taka cisza???Swoja droga to dobrze ,ze mozemy chociaz tu sie wyzalic.,bo w realu to roznie bywa....

To chyba dobrze ze cicho..? Znaczy ze nikt sie wyjatkowo nie nerwuje..

Alma napisał:

To chyba dobrze ze cicho..? Znaczy ze nikt sie wyjatkowo nie nerwuje..

heheheh, swieta racja. Jak cicho to znaczy , ze spoko jest!!

ja chyba cierpie na nerwice zoladka, w kazdej stresujacej sytuacji boli mnie brzych mam nudnosci i nie moge nic jesc